Jest wideo i mnóstwo zdjęć – serdecznie zapraszam! Trzy interesujące kiełki produkcji… :-) Prezentacja może być zaskakująca i zabawna. Ludzie byli niesamowicie skupieni w tych kreatywnych, dość poważnych projektach.
Dla laików cóż to: Burza mózgów, produkt, kosztorys, nowe rozwiązania, realizacja, promocja, strategia, biznes, kasa, itp.itd., wszystko w jednym, bo chodzi o innowacyjny produkt.
WarmUp to jedno ze spotkań warsztatowych wprowadzających do świata Startup Weekend Olsztyn. O tym później troszkę więcej…
Spotkanie rozpoczęło się niezłą rozgrzewką dla ciała, szkoda że nie bawiłam się z nimi, bo robiłam zdjęcia. Poprowadziła ją aktorka Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie Katarzyna Jędrychowska –pani Kasiu, była pani niesamowita! Pełne uznanie i podziw za gestykulacje i ruchy. Cel ćwiczenia – rozbudzenie interakcji z innymi ludźmi, spostrzegawczości i kreatywności – Efekt uzyskany, co widać będzie w powstałych projektach.
Wprowadzenie do warsztatów poprowadziło dwóch panów:
Pierwszym z nich był Aleksander Sobczak Deisgner/Właściciel Kreatika Studio (Firmy zajmującej się projektowaniem graficznym). Wykład jego miał na celu wprowadzić uczestników w tematykę Design Thinking (DT), czyli Myślenia Projektowego. Pokazał on na przykładach całą ścieżkę twórczą innowacyjnych produktów, usług, także generowania pomysłów i rozwiązywania problemów tj. -od czego zacząć, -na czym się skupić, -czego nie pomijać i – z jakich narzędzi przy tym korzystać.
Drugi warsztat poprowadził Paweł Harajda z Organizacji non-profit o nazwie Olcamp – Stowarzyszenia, które ma na celu wspierać inicjatywy pozwalające rozwijać się na Warmii i Mazurach nowym mediom, technologii i przedsiębiorczości. Przedstawił on uczestnikom przydatną metodę planowania biznesowego na podstawie Business Model Canvas (BMC), metoda ta pozwala na obrazowe usystematyzowanie wszystkich niezbędnych elementów, kiedy myślimy o nowej firmie czy nowym produkcie.
Paweł przez 5 lat zawodowo zajmował się marketingiem internetowym. Obecnie próbuje odpalić nową firmę badającą „powracalność” wśród klientów restauracji. Od ponad 7 lat zajmuje się animowaniem sceny startupowo-technologicznej na Warmii i Mazurach oraz współprowadzi projekt „Olsztyn Żyje”, gdzie można poczytać, jak sam mówi o tym co pozytywne w naszym lekko marudzącym mieście.
Po krótkim wprowadzeniu teoretycznym powstały trzy grupy. Musiały wylosować jedno hasło z trzech podanych (pies, kawa, żywność) i wymyślić do wylosowanego hasła – produkt, (korzystając z zasad DT), opracować go zgodnie z formułą BMC, czyli odpowiedzieć na pytania dotyczące: grup docelowych, sposobów sprzedaży, potencjalnych partnerów biznesowych, oraz ustalić korzyści jakie produkt miałby przynieść klientom itd.
Po godzinie pracy, grupy wybrały Lidera, który publicznie prezentował dany produkt.
A oto wideo ich prezentacji:
Od razu przepraszam za drganie i ucinanie głów podczas nagrania, ale niestety byłam zbyt mocno skoncentrowana na treści i nie panowałam nad emocjami. :-)Ponieważ wideo zbyt cenne, prezentuje je mimo wszystko. Bohaterów wideo serdecznie za drganie przepraszam. :-)
Prezentacje innowacyjnych produktów były warsztatowe, nie konkursowe. Ale jak ktoś z was ma ochotę ocenić od 1-3 miejsca, to bardzo proszę. Myjnia podręczna dla psów, przenośny mini ekspres do kawy, czy może odgluteniacz potraw wam się spodobał najbardziej?
Mnie osobiście zaimponował odgluteniacz potraw, tyle że to chyba jacyś chemicy a bardziej magicy musieliby siedzieć nad jego konstrukcją. Produkt niemniej bardzo przydatny, zdrowotny, nawet powiedziałabym ze szczytnym celem, bo dla ludzi uczulonych na gluten.
Myjnia dla psów? Hmmm, świetne! Psa już nie mam, mój misiek lata gdzieś na wsi i kury gania więc nie miałabym po co kupować tego dużego gadżetu. Bardziej może skupiłabym się nad podręczną myjnią do butów, czasem są tak ubrudzone w błocie, że by się przydała. O i taką wstawkę z maszynką do suszenia i polerowania butów jestem zainteresowana.- To produkt, który ja chętnie bym kupiła.
Podręczny ekspres do kawy? Szczerze? Moim zdaniem odpada. Po pierwsze niezdrowy, zachęcał by ludzi do notorycznego picia kawy… a później wzrosłaby ilość zgonów np. z powodu zawału, ale podziwiam pomysł to jest tylko moje zdanie. Druga sprawa -Czy nie przyjemniej pić kawę gdzieś w kawiarni, u znajomych w domu, nawet na stacji benzynowej w trakcie czekania na auto?
Moja sugestia co do podręcznego ekspresu na kawę jest taka – Soki, podręczny przetwornik, jak najbardziej tak. Wkładam jeden owoc np. jabłko, które mam w kieszeni, samo się myje, obiera, mieli i powstaje sok do picia… dodatkowo np. Woda, coś co czyści wodę. Takie podręczne urządzenie, filtr do wody, jesteś nad jeziorem, wlewasz… i masz wodę do picia itp.itp. O! To, takie coś bym chciała mieć, tym bardziej, że teraz wszystko zanieczyszczone, nawet deszczówka może być zanieczyszczona, bo w powietrzu ptasia grupa może jakaś latać… :-) więc tu nie ma gwarancji, że czysta więc taki podręczny przetwornik byłby fajny.
W projektach własnych, mam dwa swoje produkty jeszcze niezrealizowane. Na Startup Weekend Olsztyn byłyby może i ciekawe, ale ich na razie nie zdradzę, bo może się wybiorę jako uczestnik. :-) Jeden produkt to coś ekologicznego dla wszystkich domowników.. nawet niewidomych, drugi to coś praktycznego dla maniaków komórkowych, tabletów dotyczy dłoni i… więcej nie mogę, bo się zorientujecie i odbierzecie mi pomysł ;-).
