Home / INNE / ŚLUBNA SUKIENKA, MAKIJAŻ, LOKI I JA, PANNA MŁODA WE WSPOMNIENIACH :-)

ŚLUBNA SUKIENKA, MAKIJAŻ, LOKI I JA, PANNA MŁODA WE WSPOMNIENIACH :-)

wesele ślub

Aviolu to specjalnie dla Ciebie bo prosiłaś :-).

Moje wspomnienia z tych dni związanych ze ślubem.

Pamiętam jak wybierałam sukienkę, moja przyjaciółka była wtedy ze mną, ona ma super gust, i choć sukienek było mnóstwo i pięknych, ja wybrałam najskromniejszą, najdelikatniejszą nie dlatego, że tak chciałam tylko dlatego, że taka własnie pasowała do mojej urody.

Nie myliłyśmy się, każdy nie mógł się wtedy napatrzeć na mnie, kuzyni mojego partnera, komplementowali, podkreślali jak mi ładnie w tak delikatnej sukience. ;-) To cudowne wspomnienia jak i te ostrzejsze czyli związane z moim fryzjerem i kosmetyczką.

Pracowałam wtedy w firmie, której właścicielami były osoby mocno przedsiębiorcze, wielobranżowe, mieli też swoje salony fryzjerskie i kosmetyczne i za sponsorowali mi uczesanie i makijaż na ślub w prezencie. :-) Wydawać by się mogło, że to niesamowity, piękny prezent dla kobiety, ale gdy poszłam na czesanie próbne, i gdy spięli mi w jakiś dziwny kok, moje piękne, ciemne, grube włosy, byłam zdruzgotana, nie mogłam pozwolić na to, aby to co jest atutem mojej urody, zostało w tym ważnym dla mnie dniu schowane, niezauważalne!
Drugi numer był z kosmetyczką, rano przed ślubem pojechałam na malowanie, kosmetyczka dokleiła mi jeszcze jakieś sztuczne rzęsy aby były gęstsze i dłuższe, katastrofa totalna, moje delikatne oczy, moja delikatna buzia z lekkimi wypiekami, które dodawały mi uroku stały się zimnym makijażem, jakiejś starszej o 10 lat kobiety! Totalna porażka, jechałam ze spuszczoną głowa do domu, tak aby tylko nikt mnie nie zobaczył, szybko wleciałam na górę do siebie i w pośpiechu zmywałam ten makijaż i zrywałam sobie te sztuczne rzęsy, przez to swoje trochę zniszczyłam.

Tym wpisem chcę podkreślić i poradzić wszystkim dziewczynom które są w trakcie przygotowań do ślubu, że trzeba to w ten ważny dzień dopasować do siebie, swojej osoby, tak aby czuć się dobrze, pięknie a nie jak kukła, lalka do dobrych zdjęć.

Moja tamtejsza szefowa, gdy przyjechała do Urzędu Stanu Cywilnego z ciekawością nie mogła się doczekać jak wyglądam, jak mnie wymalowali, gdy mnie zobaczyła tylko uśmiechnęła się i powiedziała: To cała….. „…” Nie mogło być inaczej, wszystko zrobiłam po swojemu, swój własny delikatny makijaż i swoje lokowane włosy, rozpuszczone, tak to ze mną już jest! :-)

Mam piękne wspomnienia i piękne zdjęcia z tego okresu, choć to stare dzieje, pamiątka jest i wspomnienia żywe, tak jakby to było wczoraj.

Odnośnie jak wyglądała moja sukienka: ( może w późniejszym terminie podkleję tu kilka zdjęć, w obecnym miejscu gdzie mieszkam nie mam ich)
Była z delikatnymi koronkami na rękawkach, bo były króciutkie do tego miałam rękawiczki, też dopasowane z taką delikatną wszytą koronką.
Z odczuć i myśli jakie przewijały mi się wtedy w głowie, to pamiętam, że byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi, nie zapomnę tego dnia i tej cudownej imprezy, którą miałam.

My robiliśmy wesele, można powiedzieć na około 60-70 osób, już nie pamiętam a może mniej?
Wesele było bardzo udane, zabawa do rana, dużo gości, dużo niebieskiego koloru wszędzie w ozdobach, wiele pamiątek, nagrany film, który całkiem niedawno przegrywałam na płytę CV, bo miałam jeszcze go na kasecie, która już się nie odtwarzała.

Co czułam?….Czy czułam zdenerwowanie?
Nie, czułam szczęście, czas się dla mnie wtedy zatrzymał i choć byłam mocno zmęczona nad ranem, bo przetańczyłam całą noc i tańczyłam dosłownie z wszystkimi,tak samo mój partner, to nigdy nie będę żałować tego, że zdecydowałam się na wesele, bo było niesamowite, piękne, niezapomniane i bardzo udane.
Z tego co słyszałam po nim, każdy z gości był zadowolony i mówił, że nigdy nie był na tak fajnym, pięknym weselu.

:-)

Fajne stylizacje sukienek ślubnych wrzucę później, aby przydały się innym dla przykładu.

Ważne rzeczy które trzeba mieć w ten dzień, to podwiązka, błękitna, coś nowego, coś starego i coś pożyczonego no i fajnych światków ;-)

 

 

 panna młoda mina wetp 2

 

 

 

Kilka projektów bielizny ślubnej :-)

 

Kontakt:
minawetp@wp.pl

13 komentarzy

  1. Sama jeszcze nie miałam okazji znaleźć się na ślubnym kobiercu;) W zeszłym roku byłam świadkową na ślubie koleżanki. Jako świadkowa strasznie się stresowałam, mogę sobie jedynie wyobrazić co czuje w tym ważnym dniu sama panna młoda. Jedno jest pewne ślub to wspaniałe wspomnienia na całe życie:)
    Pozdrawiam
    greenwithenvy

  2. Piękne wspomnienia :) czekam na te zdjęcia sukienki, bo jestem jej szalenie ciekawa :)

  3. Na dzień dzisiejszy ślub kojarzy mi się głównie ze stresem. Mam nadzieję, że jak spotkam właściwą osobę, to i stres zostanie zminimalizowany ;]
    No a z fryzurą i makijażem należy uważać, przegięcie nie jest wskazane ;)
    Pozdrawiam.

  4. Ślub to wyjątkowe wydarzenie w życiu każdej pary :) Ale tak sobie teraz myślę, że zdecydowanie inaczej przeżywają to kobiety a inaczej faceci :)

    • A jakie są facetów? Ciekawi mnie skoro inne…. :-)

      • Powinienem chyba zacząć od tego, że nie jestem żonaty, więc moje postrzeganie tej sprawy jest czysto teoretyczne :D
        Ale chodziło mi o to, że kobiety ogromną wagę przywiązują do wyglądu, sukni ślubnej, pamiętają nieraz najdrobniejsze szczegóły :) A mężczyźni przeżywają to wydarzenie, to jasne, ale nie zwracają uwagi na detale :)

  5. Piękne wspomnienia Mino. Ja też lubię skromność, bo więcej w tym elegancji. Przypomniałaś mi, jak przyszłyśmy od fryzjera przed studniówką w te chałki i inne takie poczesane, jak spojrzałam w lustro, na ten tychmiast głowa pod kran i moje kruczoczarne włosy znalazły się na plecach otulając ramiona. Przed żadna imprezą, czy to ślub syna, czy to chrzest, czy inna uroczystość nie chodzę ani do fryzjera, ani do kosmetyczki. Potrafię sama o siebie zadbać, bo te panie to dopiero potrafią człowieka postarzyć, jak to stało się z moja koleżanką…… . Pozdrawiam Mino. :)

  6. Fajnie się czyta takie wspomnienia. Ja myślę, że ja już nigdy takich nie będę miała, bo życie mi się poukładało trochę inaczej. Ale cieszę się i Twoim szczęściem i tym, że ja sama jestem dziś w takim miejscu, w którym jestem :)

    • Karolino.., ale Ty myślisz, że to mi wystarczy? Napisałaś tak, że teraz chcę wiedzieć więcej w jakim miejscu? A to szczęście u mnie było dawno to są wspomnienia, i chyba nawet już przeszłość, którą nie wróci… Przynajmniej tak to teraz u mnie wygląda… Pozdrawiam

  7. Ja w ogóle nie planuję iść do kosmetyczki. Na co dzień maluję się bardzo delikatnie, więc po co mam wyglądać jak nie ja na własnym ślubie. Mam właśnie zamiar mieć loki i taka fryzura będzie mnie chyba satysfakcjonować. Dzięki że napisałaś o tym ważnych rzeczach jakie trzeba mieć. Nie sądziłam, że muszę mieć również coś starego :) Bardzo Ci dziękuję za tyle przydatnych informacji :)

    • To jeszcze nie skończony temat, dołożę kilka jeszcze rzeczy, wpis zrobiłam przypadkowo, jakoś kupiłaś mnie do wspomnień i tego przypomnienia :-) pozdrawiam i życzę Tobie abyś była w tym dniu szczęśliwa tak bardzo jak ja, dziś jak o tym myślę to mam łzy w oczach, szkoda że nie można cofnąć czasu, cofnęłabym do tego dnia…

  8. Miło, że tak wspaniale wspominasz przygotowania do ślubu mimo wpadek z kosmetyczką i fryzjerem… No cóż, mimo tego,że na co dzień jestem wielką fanką mody do tej ślubnej nie darzę zbyt wielką miłością. W moim przypadku biała, skromna, koronkowa sukienka mini była kompromisem w stronę Ukochanego (bał się mojej ekstrawagancji). Za to zaszalałam z dodatkami: wianek i różowe szpilki nadały stylizacji mojego charakteru :) Dla mnie dzień był szczęśliwy pod względem: sformalizowania związku z miłością życia, oraz ulga ze to już po :) Wszelkie sprawy organizacyjne, poszły sprawnie i chwała, ze od a do z było po naszemu bez półśrodków i spełniania zachcianek innych.

    • Zabawne… Super… Podoba mi się Twoją stylizacja, interesującą, choć ja jestem kolorową osobą w środku na zewnątrz w te ważne uroczystości dystansem się mocno, ślub brałam w wieku 24 lat z chłopakiem z którym chodziłam do jednej klasy szkoły średniej, ciągaliśmy się tak razem od 16 roku życia aż do teraz, to była ogromna miłość, przez wiele lat…dlatego ślub przeżyłam pięknie i radośnie….pozdrawiam..

Leave a Reply

Your email address will not be published.