To o czym dziś się dowiedziałam w zasadzie jest cholernie podniecające ale i niebezpieczne!
Rano, gdy usłyszałam od swojej 40 paro letniej koleżanki, że namówiła swojego męża do założenia foto-konta w Internecie i opublikowania jej kilku roznegliżowanych zdjęć, pomyślałam: Szalone, ale całkiem podniecające…, tym bardziej, że ciało kobiety w wieku 40+ nie zawsze wygląda już pięknie, jędrnie i seksownie, ale skoro takie jest i ona chce je pokazywać, bo ma co, to jej sprawa i jej partnera.
Trzeba przyznać, że są kobiety, w średnim wieku, które potrafią doskonale dbać o swoje ciało, ich seksualność z wiekiem wzrasta, nie tylko wiedzą czego chcą od partnera, ale i od samych siebie, to je napędza do tego, aby być piękne w każdym swoim wieku i to jest niesamowite!
Z tego co mówiła, najbardziej podniecało ją i jej partnera to, że ktoś inny będzie mógł patrzeć również na ich, jej, intymne zdjęcia.
Były to zdjęcia ich razem w bieliźnie, dotyk dłońmi intymnych swoich miejsc, oraz zdjęcia jej samej w pasach do pończoch, bieliźnie z odsłoniętymi piersiami. Tak, takie zdjęcia mogą wzbudzać w innych nie tylko podniecenie ale i zachwyt, podobać się.
Zdziwiło mnie jedynie to, że jej facet zgodził się! Sam dobierał zdjęcia, nie tylko je robił, ale i selekcjonował, a z tego co wiem faceci są strasznie zazdrośni o swoje kobiety, więc skąd ta wspólna chęć?
Ponoć taka zabawa może być lepsza niż sam seks…tak twierdzi ona, ile w tym prawdy?
Na pewno takie zabawy podnoszą poziom odczuwania podniecenia, potęgują doznania, ale czy na pewno publikowanie takich zdjęć wspólnych czy samej jej jest czymś dla nich dobrym?
Nawet przez moment pomyślałam o tym samym, bo dlaczego nie? Zdjęcia te nie musiałyby pokazywać twarzy, mogłyby być symbolem pewnej erotyki dwojga ludzi, o której by nikt więcej prócz tego co widzi nie wiedział.
Sam fakt takiej świadomości już podnieca, zabawa aparatem wspólnie ze swoim facetem musi być fajna i tak też to czułam, ale gdy skojarzyłam sobie kilka faktów z przeszłości, od razu mnie od tego odepchnęło, dlaczego?
Zanim napiszę z jakich czterech a raczej trzech głównych powodów nie powinno się tego robić, napomknę tylko, że piszę o tym dziś celowo, bo wiele kobiet nie tylko po 40-stce, ale i wiele nastolatek nie zastanawiając się, wkleja co się da do Internetu, po to tylko, aby usłyszeć: Jesteś piękna!
Jakie to powody przeszkadzać mogą, tak wspaniałej zabawie dorosłych?
Cztery konsekwencje nieodwracalne a mianowicie:
1. Internetowe wykradanie ciała i twarzy. (Całkiem niedawno byłam świadkiem wykorzystania zdjęć jakiejś dziewczyny do oszustw, dostawałam maile pięknej dziewczyny, uśmiechającej się do mnie ze zdjęcia, dostałam nawet ich trzy żeby nie było, że zdjęcie jest skopiowane skądś z internetu, ten obraz zostanie w mojej pamięci do końca życia, tak zapamiętałam ten fakt, ale czy ta dziewczyna miała świadomość o tym, tego nie wiem i pewnie nigdy się już nie dowiem, dla mnie pozostanie już zawsze przestępcą. Więcej na ten temat tutaj.)
2. Nie zawsze znikniesz z Internetu po usunięciu swoich danych i zdjęcia. ( Coraz częściej zdarza się, że wiele osób zapożycza sobie obraz innych w celu podrywu, w celu przeżycia podniecenia kosztem atrakcyjności kogoś innego. Na rożnych forach, czatach może zaistnieć taka sytuacja, niektórzy ludzie tak właśnie zapamiętują kogoś kto z nim pisze, typowo wzrokowo, w takich przypadkach wymiana fotkami mailowo jest cholernie niebezpieczna, tym bardziej, kiedy to nie znamy zupełnie naszego rozmówcy. Są też ludzie, którzy potrafią miesiącami budować nasze zaufanie, aby tylko wyciągnąć z nas jak najwięcej informacji, jak najwięcej również naszych zdjęć, te mogą być wykorzystywane do różnych celów, nawet jeśli wszystko wykasujesz, pozamykasz konta nie możesz mieć 100 procentowej gwarancji na to, że ktoś twojego zdjęcia nie skopiował. Obraz twojej twarzy może już ciągle krążyć gdzieś w Internecie, dlatego zanim coś wrzucisz do sieci przemyśl to 10 razy.)
3. Odgrywanie się na znajomych. ( Ten punkt może być szokiem, ale ten fakt należy też wziąć pod uwagę, jeśli wrzucasz swoje zdjęcia do internetu. Co byś zrobił, zrobiła, gdybyś dowiedział się od kolegi, który Cię nie lubi, że ma on zdjęcia Twojej kobiety, mężczyzny w intymnych sytuacjach i widział to u innych? Jeśli kiedykolwiek wrzucałeś coś takiego do sieci, miej tego świadomość że taka sytuacja może kiedyś zaistnieć i może on wykorzystać to w celach odegrania się.)
4. Przekształcone zdjęcia nie są wcale trudne do odwrócenia. ( Czasem zdaje nam się, że zdjęcie wysłane komuś pocztą elektroniczną po zamianie na negatyw czy odwróceniu kolorów jest nie do odczytania, tzn. nie do ustalenia kto na tym zdjęciu jest, nic mylnego, są takie programy komputerowe do obróbki zdjęć, które odwracają takie przekształcenia. Jednym z najprostszych Googlowskich darmowych jest program Picasa, tam każde zdjęcie odwrócisz bez problemu, każdy negatyw zamienisz na wyraźny obraz.)
W zasadzie tytułów tego artykułu mogłoby być wiele, chociażby takie jak:
1. Te zabawy dorosłych cholernie podniecają.
2. Internetowe wykradanie ciała i twarzy.
3. W takie zabawy coraz częściej bawią się kobiety po 40-stce, na co trzeba uważać?
4. Nie znikniesz z Internetu po usunięciu swoich zdjęć i danych.
Itp. itd. Jednak nasuwa mi się przy tym artykule jedne i najważniejsze zdanie:
Zabawa w fotografowanie siebie nawzajem może być podniecająca i przezabawna, to jak ją traktujemy i w jakim celu to robimy zależy tylko od nas samych, poznając wszystkie tajemnice jej konsekwencji, bądźmy rozsądni, jeśli nie jest robiona artystycznie typowo pod innych, niech jednak dla naszego bezpieczeństwa pozostanie tylko w naszych prywatnych szufladach.
Skocz do poprzedniego artykułu:
BO NOWY ROK TRZEBA ZACZĄĆ AKTYWNIE! NOWOROCZNA ZABAWA SĄSIADA
Skocz do artykułu z serii bezpieczeństwo pt.
JAK BYĆ NIEWIDZIALNYM W SIECI – KOSMOSIE INTERNETOWYM
Skocz do artykułów z serii: ROZRYWKA
Jeśli chcesz zrobić mi przyjemność lub być informowany na bieżąco o nowych wpisach pojawiających się na blogu, zachęcam do polubienia mojego Fanpage, który znajduje się pod linkiem: https://www.facebook.com/pages/Blog-Miny-Wetp-Myśl-i-nawet-pisz
Masz sprawę pisz, chętnie odpowiem.
Kontakt do mnie:
minawetp@wp.pl
Co się raz wrzuci do sieci to prawdopodobnie gdzieś będzie krążyło. Nie mam pojęcia skąd biorą się takie pomysły, w szczególności u 40. latków… dożyję tego wieku to może będzie mi łatwiej to zrozumieć, choć wątpię.
To prawda, lepiej się kilka razy zastanowić co wrzucamy do sieci. Taki dziwny jest świat teraz, bardziej technologiczny, mniej ludzki… Przeraża. Pozdrawiam cieplutko ;)
Dla mnie to bardzo niebezpieczne. Nigdy nie wiemy, a jakim punkcie życia będziemy za lat kilka i czy takie zdjęcia nie mogą nam zaszkodzić.
Raczej bym się na to nie zdobyła :) nie chciałabym żeby potem moi znajomi oglądali mnie w sytuacji bez ubrań :D
Hmmm… Moim skromnym zdaniem nie jest to normalne ;) Ale każdy ma prawo robić ze swoją intymnością co mu się podoba :)
Czasami nie zastanawiamy się umieszczając fotografie, kto może ich użyć i w jakim celu, dlatego przestrzegałabym wszystkich i młodych i starych bo konsekwencje mogą być i u pracodawcy ale tez i rodzinne dzieci i wnuki nie zawsze chcą oglądać swoich rodziców nawet na zdjęciach z młodości a dzieciaki są bezwzględne, wiec uważajmy bo sami możemy sobie zrobić kuku
j
mężczyźni czują się pewnie dowartościowanie, gdy ciałko ich kobiety podziwiają inni – ale przecież takie zdjecia można potraktować, jako sztukę samą w sobie i nie koniecznie z rozpędu wrzucać je do internetu, a raczej stworzyć akty we własnym lokum i chwalić się muzą przyjaciołom
Pozdrawiam
Pierwsi od pokazania swoich nagich fotek zaczęła młodzież a właściwie prawie dzieci. To jest niebezpieczne z takiego powodu na przykład, ze jak fotka trafi do Internetu to JUŻ NIGDY SIE JEJ WŁAŚCICIEL TAM NIE POZBĘDZIE. Fotkę jest łatwo skopiować i zatrzymać dla siebie na przykład dla szantażu. A jak fotka trafi do pracodawcy tej dziewczyny to może być pewna, że zrobi dla niego wszystko, żeby tego ni wykorzystał. I zmusi ja do seksu na przykład. Ma kredyt na mieszkanie, auto i tp.
Myśmy inaczej robili. Na przykład seks przez skype z kamerkami. Tak się robi jak partner czy partnerka jest daleko. Druga sprawa to naprawdę każdego, każda co innego podnieca. U każdego jest to inaczej tka jak każdy z nas ma inne odciski palców.
Ale to wszystko jeśli jest zgodne z prawem i oboje tego chcą to nie ma co potępiać.Pozdrawiam napalonych i wypalonych. Ale każdy che żyć :)
:-) Wojtek cóż ja mogę Ci odpisać! Jesteś udany! Pozdrów swoją śliczną żonę :-)
Robienie zdjęć takim zabawom, to ekshibicjonizm. Takie zabawy nie są do pokazywania, to zbyt osobiste, nawet jeżeli ktoś takie lubi. Szczególnie jest to nie do oglądania, jeżeli ciało już nie jest estetyczne. Pozdrawiam serdecznie, dużo dobrych życzeń przekazuję Ci na Nowy Rok.
No ale jak widać Loteczko z niektórych komentarzy wynika, że ludzi różne rzeczy podniecają…. a i kobieta wygląda na to, że po tym bardziej dba o siebie, bo zależy jej, aby dobrze wyglądać na zdjęciu…. prywatnie jestem jak najbardziej za robieniem takich zdjęć dla siebie i partnera… pozdrawiam serdecznie i dziękuję, nawzajem
Mino my robimy takie zabawy, i to jest fajne, podniecające a można się też i pośmiać z samych siebie, ale w życiu bym tego nigdzie nie pokazała.
:-) Teresko ty mnie zaskakujesz….:-):-) pozdrawiam serdecznie
No cóż,wszystko w/g upodobań,charakteru,stanów umysłu,czasem nudy,bezmyślności,pyszności,uwielbienia samego siebie,dojrzałości niedojrzałości,kompleksów..etc:))
I chociaż ja mówię o sobie,że mam tyle lat,że na wiele sobie mogę pozwolić,bo co mi tam:)-to wciąż jestem naiwna,ale choćbym miała najpiękniejsze ciało,to publicznie bym go na sprzedaż nie wystawiła,to byłby ekshibicjonizm :))
Mina ściskam Cię mocno w tym nowym już roku i życzę wielu sukcesów.
Ewa :-) :-) ja tez jestem naiwna…. jak cholera a ekshibicjonizmem mam czasem do czynienia… ;-) Nie, mnie nie przeraża nic, tylko zwyczajnie nie wszyscy są ok i dlatego trzeba uważać! :-) Pozdrawiam serdecznie i nawzajem
Nie absolutnie nie ! Nie pozwoliłabym facetowi na to!
na umieszczanie zdjęć w necie Twoich? no bez zgody… na pewno…. Pozdrawiam Julo
Takie robienie sobie zdjęć, bez okazania twarzy jest podniecające, ale tak naprawdę nie podniecenie tu chodzi. Bo jak widać, dla męża te zdjęcia znaczyły coś innego, a dla tej kobiety coś innego. Ją to podniecało, a jego?
Poco facet to zrobił?
Odpowiedź jest prosta: Chce pokazać piękno swojej ukochanej kobiety.
Jednakże zapomina on o tym, jakimi prawami rządzi się internet.
Fora erotyczne, strony porno, blogi to tylko kilka miejsc, gdzie takie zdjęcia mogą zostać wrzucone.
Tak, to naprawdę podniecające, zobaczyć zdjęcie zrobione przez siebie jako awatar jakiegoś zboczeńca, albo na forum erotycznym.
Dla tej kobiety, takie zdjęcia, są podniecające, bo to coś innego, nowego, a nawet… ekscytującego.
Ale ich decyzja :)
I warto tu rozgraniczyć jedno: coś innego jest zazdrość o zdjęcia, wizerunek pewnych części ciała w bieliźnie, a co innego zazdrość o żywą osobę.
ps.
Spotkałem się z tym, że mąż pozwala żonie na rozmowę przez internet z facetem o tematyce erotycznej, gdzie oni fantazjują o seksie, a później ten mąż czyta tą rozmowę. Kiedy żona i on wracają do domu, pierwsze co robią to idą się kochać przez kilka godzin, bo tak ich to nakręca.
Anonimowy jestem w szoku…. mąż pozwala żonie a później…. co myśli taki facet?
Moze komuś to sprawia przyjemnosc, ja akurat na takie coś bym się nie pisała. no,ale ka zdy ma swoje zdanie na ten temat
Przyznam, że nie widzę w tym nic podniecającego. Mnie takie rzeczy nie kręcą, więc wkurzyłabym się gdyby mój narzeczony wstawiał sobie takie zdjęcia na jakiś portal. Myślę, że ludzie często nie zdają sobie sprawy, czym grozi taka bezmyślność.
Ogólnie Awiolu widać, że bardziej kobiety chyba podnoszą krzyk o to a faceci mniej, jeśli chodzi nie o ich kobiety oczywiście ;-) Pozdrawiam
W Twoim wpisie jest wszystko, czyli i rozwinięty temat i odpowiedź na problem. Czyli: nie chcesz mieć problemu, nie kombinuj. Człowiek ma naturę ciekawskiej istoty, więc jeszcze jeden powód do zaspokojenia tej ciekawości może być zgubny. Rozczarowanie może okazać się większe niż chwilowe doznania. A stąd krok do depresji. Nie polecałabym takiej zabawy.
W sieci nigdy, ale to nigdy nie jesteśmy anonimowi. Umieszczając swoje zdjęcia w necie musimy mieć pełną świadomość, żę narażamy się na kłopoty.
Dziękuję Ci za to, że wpisałaś się do mojego bloga i mogłam się w ten sposób do Ciebie dostać. Gdzieś w czasie zamieszania zagubiłam Twój adres. No, ale już jest OK.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Jolu czyli dobrze że do Ciebie wpadłam? ;-) Tez się cieszę… Ciekawska istotą jestem ja zbyt mocno! ;-) Pozdrawiam
Najlepszy przykład to tytuł miss odbytu który przylgnął do nasze jakże uroczej Natalii Siwiec. W sumie, każdego zdjęcia może to dotknąć. Pamiętam, kiedy wstawiałam na bloga swoje zdjęcia z maseczką w płatku, dzieciaki mnie ostrzegały, że to może się śmiesznie skończyć, np. na jakimś demotywatorze. Ostrzegłam je, żeby się nie ważyły, hehe. Wiem, że miały rację, ale pomyślałam, że w blogosferze krąży tyle głupawych zdjęć, że może moje nie wpadną akurat nikomu w oko ;-)
Nie no z maseczką w płatku, ja udostępniłam swoje ręce z kremem jak kremuje się ;-) oj wiesz Gaja my blogerki lubiące kosmetyki chcemy mieć fajne z nimi zdjęcia, ale fakt jest faktem, że nigdy nie wiesz co z tym zdjęciem będzie się działo dalej, dlatego ja swoje zawsze staram się tatuować, aby jasne było, ze jest moje, po to są aparaty fotograficzne i pomysły…. ale tez nie możemy wpadać w paranoje Niech się wstydzi ten, kto robi złe rzeczy! Pozdrawiam serdecznie
Zgadzam się z Tobą w pełni. Jakiś czas temu była wielka afera, gdy nagie fotki „gwiazd” wyciekły do internetu, a tutaj mówimy o celowym zamieszczaniu, to już w ogóle. Takie zachowania chyba nie wchodzą w skład normalnej seksualności – ekshibicjonizm jest pewnym zaburzeniem, również niektórzy podbudowują sobie w ten sposób poczucie własnej wartości (piszesz o komplementach do fotek). Daleko nie trzeba szukać, Instagram aż kipi od półnagości.
No może ewentualnie bez twarzy, z anonimowego konta niemożliwego do powiązania z tożsamością… ale tak naprawdę, po co to?
Wydaje mi się, że kobiety lubią być podziwiane i pożądane, pewnie choćby z takiego powodu…. no ale zależy co kto ma w domu i czego szuka gdzie indziej… tak myślę, a dla niektórych jest to zabawa jak widać która podnieca, jak czytam komentarz anonimowego to już w ogóle podziwiam stanowisko faceta…, może to ludzi strasznie podnieca? hmmmm
Ojj, nie zdecydowałam bym się na takie zdjęcia w internecie. Do własnej szuflady- może i tak, ale nic więcej. Nawet zupełnie anonimowo i bez twarzy. Jakoś chyba mnie to nie kręci:) Pozdrawiam!
Bernikula ludzie są różni i czasami każdy jest dla każdego dziwny ;-) Pozdrawiam serdecznie