PRZERAŻAJĄCE A ZARAZEM FASCYNUJĄCE SZKICE – NIEZNANEGO ARTYSTY JACKA NAWROTA

 

Jego prace mnie czasem przerażają, ale coś w tym jest, i to coś niesamowitego, coś co spowodowało, bym chciała o tym napisać i pokazała światu te wszystkie dziwolągi, jakie tworzy Jacek Nawrot.

Poznałam go kilka lat temu, zauroczył mnie swoimi zdjęciami, przerobionymi bardzo skrupulatnie i pomysłowo w Photoshopie, jeszcze wtedy ten program nie był aż tak popularny w Polsce i to jak wyglądały zdjęcia przerobione perfekcyjnie we własnym pomyśle autora dziwiły, zaskakiwały… do dziś tak jest, ale już wiemy że to można zrobić programem.

 

Ponieważ ja osobiście cenię sobie bardzo rękodzieła, prymitywne, czyli nie chodzi mi o to, że są beznadziejne, ale o to, że wykonane są od początku do końca przez dłoń ludzką, postanowiłam pokazać kilka nowotwórczych prac Jacka, które mnie nie tylko zadziwiły swoją formą,  ale również zaskoczyły efektem wybujałej wyobraźni tego przedziwnego ale jakże zdolnego autora. To są szkice, sama szkicuję i wiem jak to jest czasochłonne. Niektóre narysowane w szkicowniku w pociągu, niektóre wykonane własnoręcznie od zera w Ps. Spodobała mi się bardzo mikroenergetyka linii i kresek jakie Jacek stosuje w swoich pracach, które mnie się cholernie podobają, ale i urzekają, mocno skupiając myśli i uwagę na sobie.

 

Nie chciał sam autor wziąć udziału w wywiadzie, bo sam uważa że to za wcześnie. Wcześnie czy nie, ja nie mam zamiaru czekać, będę pokazywała dzisiaj wszystkie te prace, które ja osobiście uważam za interesujące i dobre, warte pokazania a nawet przygotowania ich do wystawy.

 

Najpierw tylko kilka zdań o Jacku Nawrocie, zaczynał od przeróbki zdjęć, jak wspominałam powyżej, wielokrotnie korzystałam z jego prac do swoich intrygujących artykułów tj. Kobiece piersi- 7 bodziec erotyczny mężczyzn, Jak być niewidzialnym w sieci- kosmosie internetowym, Seksuolodzy radzą, Dlaczego niektórzy żyją w wymyślonym przez siebie świecie,  itp.

Ile razy ja sama go prosiłam, aby mi coś mojego przerobił, ale to perfekcjonista, pracowity uparciuch, mówił wtedy, że musiałby sam zrobić mi zdjęcie, bo one muszą być wykonane perfekcyjnie, odpowiednim sprzętem, w odpowiednim miejscu, przy odpowiednim specjalnym świetle, wszystko musiało być przygotowane pod przeróbkę perfekcyjnie, więc to było nie takie siup, proste, dokładny perfekcjonista i uparciuch niestety z niego, Zrezygnowałam wtedy z tych pomysłów i operowałam tym czym mogłam.

 

Kilka miesięcy temu gdy zobaczyłam Jacka pierwszy szkic, zdziwiłam się… nie mogłam uwierzyć, że to on szkicował, choć niby jest to osiągalne dla każdego to kwestia ćwiczeń, treningu dłoni, sama przecież tak zaczynałam, po wielu latach gdzie przy szkole średniej bawiłam się szkicem, dopiero w wieku 30 lat zaczęłam szkicować ponownie, cóż każdy robi to również i inaczej, on zrobił to za pierwszym razem obłędnie! Dlatego zasłużył sobie na miano w moich oczach na wyróżnienie!

 

 

 

Jak to szkicowanie u Jacka się zaczęło, dlaczego?

Spowodowane było tym, że mało czasu miał na robienie fotomontaży… No a szkicownik można zabrać ze sobą wszędzie, więc – chcąc nie chcąc, żeby nie tracić czasu, trenował np.  w pociągach, swój rysunek „analogowy”.

Ach zapomniałam jeszcze Jacek Nawrot został zwycięzcą marcowego wydania magazynu Practical Photoshop Polska w 2012 r.

Oto jego praca i wyróżnienie w przeróbkach w Photoshopie:

Z Jackiem nie udało mi się przeprowadzić wywiadu, bo uparł się i koniec, ale udało mi się porozmawiać z jego dwoma kolegami, oto co piszą o nim:

Damianie współpracujesz czasem z Jackiem, on od niedawna zaczął interesować się szkicowaniem samodzielnym wcześniej przerabiał prace innych, jak ocenisz waszą współpracę?

Damian Jureczko: Przy naszej współpracy z Jackiem często jest tak, że niektóre szkice bardzo uproszczone należą do mnie. Mam pomysł to siadam i coś w pięć minut wyrysuję w szkicowniku Jacka. Śmiejemy się z tego co wymyśliłem, a Jacek wielokrotnie na tym szkicu pracuje dalej. Pierwotny szkic można nazwać pomysłem, ale końcowy etap takiego rysunku to praca Jacka. On nakłada kolejne warstwy, nadaje ostateczną formę takiej pracy. Nawet kreska nie jest moja, bo choć pracuje na moim szkicu to kolejne pociągnięcia sepią, ołówkiem czy też obróbka na komputerze sprawiają, że to co ja zrobiłem znika pod tym co on stworzył. Jacek często wymienia mnie i Dominika przy swoich pracach, bo uczestniczymy w tym jego procesie twórczym w przeróżny sposób. Czasem pozujemy do zdjęcia lub pomagamy je zrobić ( to głównie Dominik – on tutaj jest specjalistą), a czasem coś wspólnie wymyślimy lub ja coś narysuję , wyrzeźbię – tak było np w przypadku upiornego clowna.

Co do Jacka to świetnie się rozumiemy. mamy podobne poczucie humoru. Jacek przede wszystkim jest tytanem pracy. Jego ogromne postępy w rysowaniu to efekt jego systematycznej pracy nad doskonaleniem swojego warsztatu. Jestem plastykiem z wykształcenia i zdecydowanie mogę powiedzieć, że zrobił ogromne postępy od czasu kiedy go poznałem i jestem pewien, że to nie jest koniec.

Druga opinia w późniejszym terminie, bo czekam na nią na mailu:

Opinia będzie od Dominika Farej, który Jacka podobiznę przerobił w ten sposób:

Dalszy ciąg szkicy Jacka Nawrota

A to już coś spokojniejszego, ale mnie się bardzo ten szkic podoba, to Śpiący Walduś tak opisał ten szkic Jacek wykonując go w pociągu.