Kiedyś hula-hop służyło do zabawy.
Dziś jest to oblegany przez kobiety przyrząd do ćwiczeń, pomocny w osiągnięciu smukłej talii!
Bezpieczeństwo przy stosowaniu tego przyrządu do ćwiczeń, też może być wątpliwe, ponieważ powstały różne rodzaje koła HULA-HOP. Wątpliwe mogą być koła z wypustkami określane kołem z masażem, które dość mocno, nierównomiernie w czasie ćwiczenia obijają ciało, i bardzo często pokryć się ono może obrzydliwymi, bolącymi siniakami.
W czym więc tkwi siła i urok koła Hula-hop? Dlaczego ten przyrząd jest przez kobiety ostatnio dość mocno rozchwytywany? Przy kręceniu hula-hopem, środek talii napina się, mięśnie brzucha ćwiczą, ucisk tego przyrządu modeluje talię, wysmukla ją, po systematycznym kręceniu kołem hula-hop, choćby 5 minut raz dziennie, ciało kobiety nabiera kształtów, kształtów wymarzonej, smukłej talii.
Znalezienie odpowiedniego koła hula-hop dla siebie do ćwiczeń, nie było łatwym zadaniem. Po przeczytaniu wielu opinii, przeglądnięciu wszystkich zdjęć na temat hula-hop w Internecie, nawet chciałam sobie temat całkiem odpuścić. Jednak posiadanie smukłej talii dla kobiety jest dość ważnym elementem w jej urodzie, dlatego po miesiącu zastanowienia się, zaryzykowałam, wybierając najlepsze z najlepszych według mojej głowy i nie pomyliłam się! Piszę dziś o tym, bo wiem, że wiele kobiet ma podobny z tym problem, boi się wydać pieniądze na coś, co nie tylko im nie pomoże, ale i doprowadzi ich ciało do różnych schorzeń.
Najlepsze z najlepszych według mnie to koło zwyczajne, zwyczajne, ale dla dorosłych! Moje hula hop, nie ma wypustek, nie jest z masażem, nie jest zwykłe małe i nie jest lekkie. Moje hula-hop nie rozkłada się, nie muszę w niego nic wkładać, aby je obciążyć, jest brzydkie z wyglądu i waży 2 kg, ale jest najlepsze i jak dla mnie najbezpieczniejsze!
Ważne opinie:
Oto najciekawsza i znacząca opinia, jaka przeczytałam i dzięki której, dałam sobie sporo czasu na zastanowienie, jaki rodzaj hula-hopa kupić.
Ćwiczyłam na tym 2 tygodnie, przerwałam z powodu poobijanych bioder, kości, żeber….miałam 2 kilogramowe kółko z wypustkami. Podłużne dwa sińce po bokach na długość chyba z 15 cm….i pojedyncze w innych miejscach…wyglądałam jak ofiara przemocy w rodzinie…
Na siłowni trener powiedział mi, ze lepsze są ćwiczenia typu brzuszki, bo hula wyrabia bardziej mięśnie biodrowe, w skutek czego trochę się powiększają i dzięki temu talia wydaje się smuklejsza….podobnie jest przy przedawkowaniu ćwiczeń na mięśnie skośne brzucha-talia się poszerza…także ostrożnie dziewuszki.
Teraz kręcę zwykłym kołem, lżejszym, muszę się nieźle namachać, aby je utrzymać ( w przeciwieństwie do tego ciężkiego z kulkami), kręcenie jest bardziej męczące, co idzie w parze z większym spalaniem kalorii…efekty zadowalające, lepsza przemiana materii….
Dodam do tej opinii tyle, że musi być hula-hop ciężkie, bo inaczej tak jak ta dziewczyna pisze, namacha się ostro a efekty może dopiero zobaczyć po kilku miesiącach albo nawet roku.
Najważniejsze, aby te hula-hop nie miało wypustek!
Ja kupiłam swoje koło na Allegro, kosztowało 39 złotych razem z pasem, te z wypustkami są dużo droższe.
( jeśli chodzi o sposób ćwiczenia, to najbezpieczniej jak nie trwa ono dłużej niż 10 minut, ja ćwiczę tylko 5 minut w ciągu dnia, w zupełności wystarczy, aby poprawić na brzuchu mięśnie.)
Nie zgodzę się również z opinią tego trenera, możesz przecież kręcić na talii a nie na biodrach, mi chodzi o smukłą talię, więc ja kręcę tylko na talii.
Doradzam również dokupienie sobie pasa do hula-hop, jeśli go nie ma w komplecie, ja takowe mam i chroni ciało zawsze dodatkowo.
Pomocne linki, gdyby ktoś szukał:
https://allegro.pl/show_item.php?item=3429969614
Wgl mnie siniaki od hula hop powstają jedynie od nieumiejętnego kręcenia nim. Kręcę juz jakiś czas nie za ciężkim kółkiem właśnie z wypustkami. I powiem ze jest to calkiem przyjemne i faktycznie masuje i naprawde wkręca (musze sie pilnować zeby nie przesadzić). Siniaki mialam jedynie po pierwszych kręceniach hula hop. Po prostu mi spadało i zamiast kręcić się na talii opadało na biodra i tworzyło siniaki. Po paru razach nauczyłam sie i kręcę nim już równomierne- nie mam żadnych siniaków ani bólu. Czytałam też gdzieś że hula hop jest ok, ale nie może być za ciężkie. Max do 1 kg, bo mozna poobijać sobie nerki i nabawić się jakichś niedogodności z kręgosłupem. Dodatkowo polecam zeby równocześnie robić także inne ćwiczenia na mięśnie brzucha i pleców, aby je wzmocnić – dodatkowa asekuracja. Ale to tylko moja opinia oparta na własnych doświadczeniach, żadnym ekspertem nie jestem. Pozdrawiam i życzę miłego ćwiczenia ;)
Dziękuję Marzeno… bardzo interesująca i przydatna wypowiedz, pozdrawiam :-)
Nie wiedziałam o istnieniu takich kół z wypustkami, to okropne, jak ktoś mógł pomyśleć, że to może wymasować? Opinia tej kobiety mówi wszystko.
Pamiętam, że gdy byłam mała, nie umiałam kręcić hula hopem. Ale tak jak piszesz, to świetny sposób na zgrabną talię. :) I bardzo przydatny post i świetnie skonstruowany, niczego nie zabrakło.
Pozdrawiam!
Aż mnie samą Sara mobilizujesz do kręcenia, bo czasem odpuszczam… :-) ale to prawda modeluje super…pozdrawiam
Ja mam swoje stare, przedpotopowe hula-hop i nie zamienię go na żadne inne :)
PoHULAłabym sobie :D
Fajnie się ogląda jak ktoś zgrabnie kręci, ale sama wiem, że to trudna sztuka
ooo! coś dla mnie ! spodobało mi się to! :-)
Masakra! Kto dopuścił w ogóle do sprzedaży takie koło z wypustkami?!
Próbowałam wiele razy, ale jakoś mi nie wychodzi, ale sie nie poddaje! :)
Kurde Mina, jaka ja jestem mało pomysłowa- dzięki za ten post, koniecznie muszę sobie kupić!!!! Będę stała w salonie albo na ogrodzie i kręciła. 5 minut dzienni to jest NIC- będę kręciła dłużej, tak się napaliłam!
Dobrze pamiętam jak w dzieciństwie siostra się że mnie śmiała że nie umiem hula-hop zakręcić. A teraz okazało się że pomaga na smukłą talię.
U mnie https://demi-lovatooo.blog.pl/ NN zapraszam
Hula-hop fajna sprawa, żebym tylko była systematyczna…Pozdrawiam:)
Hula-Hop to raczej nie dla mnie ;) nigdy nie umiałam kręcić nim na talii, zawsze mi spadało :D
:-) mój 6 letni synek szybko się nauczył kręcić, a też mu ciągle spadało, koleżanki z przedszkola go nauczyły Alice, jak on to mi tłumaczył? :-): mama to robi się tak, w przód i tył, w przód i tył, u niego to wygląda zabawnie :-) ale jego kułko jest lekkie i mniejsze, poxdrawiam
Mam zdjęcie z takim kołem z dzieciństwa. Kręciliśmy je godzinami. Dziś ciężko jest kupić koło o odpowiedniej wadze aby trzymało się ciała. Przeważnie są za lekkie. Pozdrawiam słonecznie.
Loteczko właśnie to są koła specjalne, ważą trochę, w środku mają piasek dlatego kręci nimi się dorosłym super, bo i średnica ich jest dużo większa, pozdrawiam
Hula hop świetny pomysł… Muszę się przyznać, że takie ćwiczenia należy robić systematycznie. I tu jest cały problem. Nie jestem systematyczna. Jako Bliźniak jestem spontanem. Uwielbiam robić kilka rzeczy w jednym czasie by zaraz je porzucić… Tak jest z gimnastyką. Latem jeżdżę na rowerze nawet o 20-tej godzinie. Zimą już nie. I wtedy czas pomyśleć o gimnastyce. Moja połówka o 18,30 robi gimnastykę, potem prysznic… A ja? tłumaczę, że nie mam czasu, muszę coś jeszcze zrobić i biorę prysznic a potem siadam przed swoim komputerem… Hula hop pozostaje w sferze…marzeń. Może je kiedyś zrealizuję.
Miłej niedzieli:)
Łucjo-Mario… ja tez mam z tym problem, ale jeśli mi się przypomni, jeśli tylko mam chęć to hula-hop w ręce i… 5 minut kręcenia… :-) pozdrawiam ps. no tak bo my kobiety mamy tyle spraw na głowie, w głowie i w ogóle… ;-)