Home / WSZYSTKIE ARTYKUŁY / ARCHIWALNE / DLACZEGO KOBIETY SZUKAJĄ DRUGIEGO DNA- CZYM JEST DRUGIE DNO?

DLACZEGO KOBIETY SZUKAJĄ DRUGIEGO DNA- CZYM JEST DRUGIE DNO?

Szukanie drugiego dna przez kobietę!

 

Czym jest drugie dno?

Czy ktoś potrafi to dokładnie opisać?

 

Wynajdywanie sobie złych, zbędnych, niepotrzebnych powodów na zamartwianie się lub po prostu, myślenie w sensie negatywnym o normalnej sytuacji. W ten sposób, ja to widzę!

 

Tyle sobie my ludzie, sami potrafimy wmówić, wyobrazić, stworzyć w głowie wiele złych powodów do tego, aby podświadomie wywoływać w sobie złość i myśleć  o sytuacjach, rzeczach, osobach z pewnym odpowiednio ukierunkowanym żalem.

 

O czym wtedy potrafimy myśleć? Co nam wlatuje do głowy i dlaczego?

Ten stan tworzy w nas zawiedzenie, brak zainteresowania i w charakterze obrony przed tym, nawet obojętność.

 

Czy mężczyzna choć trochę jest w stanie w tym dorównać kobiecie? Czy też szuka tak jak ona, drugiego a nawet trzeciego dna?

W zasadzie czytając te wszystkie pytania, odpowiedzi już same cisną się na słowie.

Nie, nie, nie!  Dlaczego nie?

 

Dlatego, że mężczyzna koncentruje się na tym co jest, co może być w bardzo prostym znaczeniu, nie doszukując się szczegółów w każdym drobiazgu. Kobieta jak to się często pisze i mówi, potrafi zrobić z igły widły, znaleźć dziurę w całym, wszystko rozdrobnić na milion części, a i tak nie będzie z tego zadowolona i będzie szukać dalej…tego drugiego dna.

 

Czy to oznacza, że kobieta jest magikiem? Po trochę cudotwórcą?

Tak!

Kobiety są twórczyniami szczegółowego, mało istotnego myślenia. Szukania nieprawdziwych, chorych, wymyślonych powodów na zamartwianie się.

Kobieta stwarza sobie obraz chorej sytuacji też po to, aby sprowokować do ruszenia czegoś, aby zmobilizować inne osoby do aktywności, aktywności w swoim polu widzenia, w temacie, który porusza, rozmowie i słowie, które chce usłyszeć. Ona stwarza ten zły obraz, po to tylko,  aby uaktywniać to swoje pole obrony w innych, aby ci inni zaczęli bardziej myśleć i angażować się w jej słowa i myśli.

Kobieta lubi być w centrum uwagi. Nie dlatego, że jest płcią piękną. Tylko dlatego, że uwielbia czuć nieustannie emocje, czuć zainteresowanie, to ciągłe zainteresowanie sobą. Jedna mała chwila ciszy powoduje w niej zastanowienie, szukanie błędów, szukanie powodów, dlaczego tak jest? I stąd biorą się te różne jej dna.

I nie dlatego, że tak lubi, tylko dlatego że chce słyszeć wszystko, każdą myśl, każde jej słowo.

Stwarzanie w sobie obrazu, sytuacji, rzeczy, osoby w tej złej postaci, w tym złym świetle, uaktywnia w niej walkę z tym, i prowokacje do dyskusji na ten temat.

Przecież od dawna wiadomo, że kobieta jest większą gadułą niż mężczyzna, nie tylko chce mówić ale i ciągle coś słyszeć.

Oczywiście, że najlepiej same te dobre rzeczy, ale jak widać nie tylko to, ona lubi czuć wszystko i w dużej mierze jej odbiór wszystkiego, koncentruje się na słowach wypowiadanych do niej.

Nie hamujcie się przed tym panowie,  powtarzajcie kilka razy, nawet oczywiste rzeczy,  To kobiety uspokaja,  daje poczucie zainteresowania, a tym samym tworzy w środku wewnętrzny spokoju.

Nie tylko wasze czyny są istotne ale również i wasze słowa. Jeśli nie macie jak ich powiedzieć,  napiszcie im to.

 

Czy szukanie przez kobietę drugiego dna pomaga jej w czymś? Czy jest wręcz zupełnie odwrotnie?

 

Gdy my kobiety doszukujemy się niepotrzebnie negatywów, stajemy się smutne, złe, nawet obojętne, przyczepiamy do siebie obraz naszej naiwności, bezmyślności, mimo iż myślimy przecież cały czas. Ta naiwność i bezmyślność kieruje nas dalej,  aż w końcu wpadamy w dołek, z którego czasem nie potrafimy się wygrzebać.

 

Dlaczego myśli kobiet szarpią ich w różne strony?

Próbujemy to wytłumaczyć, zapomnieć, nie myśleć już o tym a i tak to przygnębienie, smutek tkwi w nas i potrafi zniechęcać do wszystkiego.

 

Czy można temu jakoś zapobiec? Przeciwdziałać? 

Czy można próbować myśleć cały czas w pozytywny sposób,  kiedy to fakty, mimo, iż tak do końca ich nie znamy i nawet nie próbujemy poznać, określają nam ten stan? Jaki jest tego sens? Taki że lepiej się nie zastanawiać, nie zamartwiać? Lepiej myśleć pozytywnie?

Tylko jak?

Na jak długo takie myślenie, obroni nas przed falą,  która szykuje się właśnie do obmywania drugiego dna?

 

Próbujemy zajmować się intensywnie pracą, ustalamy sobie coraz to nowe priorytety, aby o tym nie myśleć, aby się od tego odizolować, wyłączyć z tej sfery niepotrzebnych myśli. Widzimy, że to nam pomaga, ale gdy kładąc się spać znów nasze myśli zaczynają kłębić  nakręcając nas, bez naszego przyzwolenia ponownie rzeźbią te drugie a nawet trzecie dno.

 

Jak sobie wtedy pomóc?

 

Jak zmienić się?

 

Jak zatrzymać to?

 

Nie myśleć?

 

Jak?

Leave a Reply

Your email address will not be published.