Powrót wspomnieniami do lata i czegoś co odkryłam w szpitalu wygłupiając się z dzieciakami z rożnych sal.
Ostatnio myślałam nad kursem, być może będę mocniej się w to wgłębiać. Chciałabym, aby Szymek jeździł na różne kolonie, obozy, szkółki ale jego stan zdrowia na razie nie pozwala na to, aby samodzielnie gdzieś wyjeżdżał. Kiedyś nad tym myślałam, ale teraz tak czytam sobie i kto wie może sobie zrobię pewien kurs… W tajemnicy wam powiem, że nie lubię dzieci :-), bo miałam hardcord jak Ola z Asia się urodziły, bo to jedno po drugim i nawet jak o tym wspomniałam jednej z mam w szpitalu to zaśmiała się i powiedziała: No własnie widać jak nie lubisz… a ja naprawdę nie lubię dzieci… a z reguły tych małych i ryczących i za którymi trzeba ciągle latać, także dzieci już więcej mieć nie będę! O nie, wystarczą mi moje trzy, które mam. Co do przemyśleń szpitalnych teraz nawet podoba mi się praca z dziećmi, ale tylko fajnymi :-), nawet takimi z problemami rodzinnymi. W szpitalu takich dzieci było dużo i to tez daje do myślenia… Te wszystkie sprawy nerwowe i depresyjne bardzo ścisły związek mają z mięśniami, stawami. Z moich obserwacji wynika, że gdyby nie ich problemy rodzinne były by zupełnie zdrowe. Skąd to wiem? Gdy rozmawiałam z rożnymi matkami dzieci przebywającymi na oddziale reumatologii w Warszawie to widziałam całą masę ich problemów z mężami, a to zostawił, a to zdradził, a to pije… straszne! Dzieci niestety później to przeżywają i upadają na zdrowiu, strach i stres to powoduje, blokuje do normalnego rozwoju, choć w ich wnętrzu drzemie ogromna chęć zabawy, śmiechu, radości. Szkoda mi tych dzieciaków, pomagałam tam jak mogłam. Dla mnie to był choć ciężki to także piękny czas w Instytucie Reumatologii, sama się dziwię, że mnie wciągnęły mocno te zabawy z dziećmi i różne organizowane dla nich konkursy. Teraz o tym co dziś chciałam przekazać, zauważyłam fajne kursy na https://www.jaworzyna.com.pl/. Jaworzyna nie tylko organizuje kursy na wychowawców wypoczynku, kierowników wypoczynku ale także wczasy dla dzieci, młodzieży i studentów. Można także zrobić u nich kurs Kierowników Wycieczek szkolnych ale to ogromna odpowiedzialność, mi wystarczył by taki kurs wychowawcy. Z tego co czytam firma ta zdobyła trzykrotnie prestiżowe nagrody „Odys” za najlepszą ofertę własną w turystyce młodzieżowej oraz nagrody „Super Odys” w tej samej kategorii, więc to nie byle jaka firma. Może ktoś kiedyś szukał ale oni także organizują Zielone Szkoły, poza zakwaterowaniem i wyżywieniem dla każdego nauczyciela, który się na to zdecyduje, przygotowują nawet plan zajęć. Dla nauczycieli klas młodszych jest u nich propozycja programów dydaktyczno – wychowawczych wraz z materiałami, które będą mogli wykorzystać i zrealizować podczas pobytu na Zielonej Szkole. W niektórych ośrodkach zapewniają także animatora czasu wolnego. Mi się podoba strasznie ten kur na wychowawcę, nie wiem czemu ale na razie nastawiam się na wyjazdy razem z Szymkiem, nie wiem kiedy będzie gotowy na samodzielne wyjazdy, póki co jest zbyt strachliwy i dość chory, aby spędzał gdzieś czas sam beze mnie.
Tak, ciekawa…
Zielonej szkoły szukałem, dzieki Mi za linka pozdrawiam
Wcale nie reklamujesz tych wszystkich firm, wcaaale.
Ależ kto powiedział, że ja nie reklamuje firm? Jeśli coś mi się podoba to reklamuję, tak jak ludzi, zdarzenia, sytuacje… Ghost więcej przyjaźni życzę, napisz coś fajnego, zabawnego prześlij mi na mail minawetp@wp.pl a opublikuję może choć to Cie ucieszy, pozdrawiam