Pamiętacie jak we wpisie Zakochana w chmurach pisałam, że walczę teraz z czymś co pochłonęło mnie bez reszty? Moja córka Joasia zamówiła sobie u mnie na zakończenie roku szkolnego spódniczkę, pokazała wzór jaki by chciała a ja musiałam zrobić wszystko, aby ją uszczęśliwić.
Przy okazji powstała i bluzka, dziś już skończony projekt pokazuję, aby się pochwalić nie tylko tym, że już skończyłam, ale też i Joasią. :-) Miała prowadzić zakończenie roku szkolnego przed całą szkołą… Dziewczynki to lubią takie historie z ubiorem, ciekawe czy mój mały synek, który idzie do szkoły od września, też będzie miał tego typu zachcianki, pewnie nie, bo to chłopak, ale będą innego rodzaju, na pewno. :-)
O jednej rzeczy tylko chcę wspomnieć przy okazji tego wpisu, to tak dla tych, co to bawią się w szycie i niekoniecznie jeszcze o wszystkim wiedzą, ja ciągle poznaję tę sztukę i ciągle się uczę, ciągle mnie coś zaskakuje i ciągle do czegoś nowego dochodzę w trakcie, o tym zaraz poniżej.
Najpierw coś co skupia uwagę ;-) moje szycie….
Przypominam, że moja maszyna jest stara jak świat, dostałam ją od mamy, ma już ponad 40 lat, ale tylko ona jest mocna i mi się ostała, bo maszyn już miałam kilka, ale te nowsze się zużyły… :-) Tak zużyły, w jednej wysiadł silnik, a w drugiej ułamała się część, która powinna być metalowa a nie plastikowa! Tak robią teraz maszyny, także uważajcie!
I przy tym miejscu właśnie opiszę do czego doszłam szyjąc tę spódniczkę, bo trochę przy tym szyciu mi się nitka zrywała. Co ważne, by zapamiętać: Po pierwsze należy kupować mocne nici, po drugie najlepiej mieć jednakowe na górze w maszynie i na dole w bębenku, bo mi się nie chciało nawijać nową szpulkę i miałam jakieś ciemne do obrzucania, i stąd te numery ze zrywaniem. Dodatkowo jeśli nadal coś się pierniczy a nici są takie same wszędzie, to w bębenku jest też taka śrubeczka malutka, jeśli nitka się rwie to należy tę śrubeczkę poluźnić, jeśli plącze, bo za luźno, to troszkę przykręcić.
No dobrze dosyć już prezentacji mojego szycia ;-)
teraz prezentacja materiału :-) i Joasi…
Mam cichą nadzieję, że prezentacja się Wam spodobała…. :-)
Pozdrawiam
Mina Wetp
Uwielbiam twojego bloga jest rewelacyjny.Pozdrawiam
Witaj Mino! Piękna spódniczka. Masz pogodną twarz. Uściski dla Was. :)
:-) moja droga Teresko…. :-) dziękuję za komplementy… Mam pogodną twarz? Tak… choć tu jestem raczej smutna, przyjrzałam się celowo… :-) ale Ci, którzy mnie znają zawsze gdy widzą to mówią, że mam wiecznie tyle energii, że kwitnę. Pozdrawiam serdecznie i dziękujemy za uściski
Zaginął mój komentarz. Chyba to wszystko robi się zbyt skomplikowane..:((
Jak to zaginął? Ten jest… nic nie rozumiem Helen spróbuj proszę jeszcze raz
Ale zdolna z Ciebie mama :) Też mam taką maszynę, co to miała plastikowy element zamiast metalowego i chyba pójdzie w odstawkę.
A co Karolino? Też Ci pękł, obłamał się element dość istotny, aby szyła ;-) pozdrawiam
Dokładnie tak. Pokleiłam, ale obawiam się, że na długo to nie wystarczy niestety.
Ja też sklejałam, ale gdy szyłam to mi dymiło z tego ostro, musiałam robić przerwy, aby mogło ostygnąć, aż w końcu pękło i dupa już nie kleiłam ponownie. :-)
nie wytrzymam, jakie cudownoości! I powiadasz dopiero zaczynasz swoją przygodę z szyciem? Coś mi się wierzyć nie chce :) Jak dobrze, że E ze mną nie ogląda Twojego bloga, bo tylko by było ciee, cieeeeeeee…
Ooooo w końcu, umiem, umiem dodawać komentarze!!!!!!!!!!!
Gratuluję Bernikulo!!!! Cudonie, że już się naumiałaś, czy mój art Ci w tym pomógł? Czy sama tak od siebie? :-)
Spódnica ładna i Ty jaka ładna :)
:-)
Teresko widziałam, że wczoraj mnie odwiedziłaś, jeśli masz problemy z tym wpisem bloga w disqusie to wpisuj link tu, obok komentarza, tak od razu będę miała odniesienie do Ciebie, disqus linki bez problemu przyjmuje, ślę Ci uśmiech
Ładna spódnica. Podoba mi się zarówno krój jak i kolor.
Aviolu spoódnica była modyfikowana, bo dół zbyt rozkloszowany wyszedł, mimo zaszewek na górze dolna cześć jest dużo szersza choć przez zakładki pod pasem wydawało b się odwrotnie, jeśli chcesz mieć prosto, góra i dół musi być tej samej długości, jeśli chcesz by lekko szła na boki, dół musi być węższy, bo zakładki są dość spore, pozdrawiam i ślicznie dziękuję
Świetna ta spódnica :D
Dziękuję Moniko, fajnie że się podoba…. pozdrawi serdecznie