6 DZIEŃ DIETY KOPENHASKIEJ – ZMARTWIENIE…
23 112013 10:26
Wczoraj wieczorem było źle, naprawdę źle, pisałam o tym we wczorajszej relacji, ale dziś martwię się o Andrzejki, bo to ostatni dzień mojej diety a ja akurat w ten dzień nie mogę jeść kolacji!!!
Ten komentarz pisałam 5 lat temu, jak robiłam sobie tą dietę pierwszy raz. Dziś czyli w 2019 r. jestem w styczniu więc Andrzejek nie mam, ale za to mam wyjazd na Ośrodek wypoczynkowy z grupą wiec będą wszyscy się obżerać a ja nie, ale zakupiłam sobie fajne urządzenie N’OVEEN tj. (LUNCH box ). Koleżanka w pracy Maja taki ma i jak zobaczyłam, że mogę sobie w nim spokojnie w pracy podgrzać obiad to ucieszyłam się i postanowiłam kupić.
Przyszedł dzisiaj. Super! W takie dni diety kiedy jest ryba, stek czy kurczak mogę sobie z tego urządzenia w pracy skorzystać i tak robiłam do tej pory pożyczając go od koleżanki.
Jeszcze jest jeden ważny przedmiot w tej diecie który warto posiadać, a nawet koniecznie mieć. Bo skoro chcemy przechodzić dietę to znaczy że nasze brzuchy nie są super chude, tylko pewnie bombki a my chcemy mieć talię, przynajmniej kobietki. Ja chcę więc mam już ta dietę sprawdzoną kiedy przechodziłam ja w 2013 roku schudłam w talii 11 cm. Ale nie tylko dzięki diecie ale HULA HOP. Kręciłam nim codziennie. A od dwóch dni zauważam, że kręcić mogę nim bez pasa już długo i coraz dłużej, bo uodporniłam brzuch na obijanie a i moje mięśnie brzucha są już silniejsze dzięki kręceniu. Jest kolosalna różnica. Na początku diety nie mogłam kręcić dłużej niż trzy razy a teraz śmigam 100 i mogę jeszcze dłużej. Te ćwiczenia przy diecie kopenhaskiej są przyjemne ale i bardzo ważne.
Trzeba tez umieć kupić dobre koło hula hop. Musi być ciężkie i takie dla dorosłego człowieka, są takie. Jest ono wypchane piaskiem dlatego jest ciężkie i szersze dużo od dziecięcego. UWAGA bez wypustek! hula hop z wypustkami robi okropne siniaki. takie standardowe wazy 3 kg. a średnica to 90/95 cm.
Dzisiejszy mój jadłospis to:
1. Śniadanie, godz. 9:30
1) Kubek kawy z łyżeczką cukru i 1 mała kromka pieczywa (grzanka)
2. Obiad, godzina 14:45
Treść z roku 2013 – Dziś strasznie późno, bo byłam na imprezie z dzieckiem, na urodzinkach, tort, ciasta, owoce itp…. Myślałam że tam dostane kota z tymi przysmakami, no ale cóż musiałam wytrwać i wytrwałam, jedzenie sobie przygotowałam wcześniej, nawet wzięłam ze sobą, ale nie miałam sumienia wyskakiwać z tym obiadem, kiedy wszyscy zajadali się smacznymi z czekolada ciastami!!!!
Było ciężko, żeby nie ta relacja z diety, pewnie bym się już wyłamała…Jestem i trwam w diecie nadal, choć Ci co byli na tych urodzinkach zupełnie nie rozumieją po co mi ta dieta, a Wy rozumiecie? Bo jest w tym ważniejszy cel…
Aktualizacja 2019 r. 2 raz w życiu przechodzę ta dietę i dlatego w wpisach są czasem dwa różne opisy, aktualizacja oznacza tą część teraźniejszą. Obecny mój dzisiejszy dzień to 6 dzień diety i obiad musiałam zjeść w pracy, bo to czwartek. Dziś z rana przygotowałam sobie pierś z kurczaka (jedną połówkę) usmażyłam bez żadnych przypraw na odrobinie oleju a później dolałam wody przegotowanej by się trochę poddusiła więc taka podduszona zabrałam w pojemniczku do pracy. Część piersi z kurczaka nie zjadłam, nie da się za dużo, mi już po prostu nic nie wchodziło po zjedzeniu połowy, genialnie bo przed dietą mogłam zjeść cały dwudaniowy obiad a później jeszcze pączka i jeszcze mi się chciało jeść a teraz? Dziwne….
1) 150 g Kurczaka gotowanego, to jest jedna nieduża pierś (pojedyncza, bo sprawdzałam.)
2) 150 g, czyli 5 liści sałaty z łyżką oliwy z oliwek i sokiem z cytryną.
2013 -To jest sycące, smaczne, najadłam się, choć nadal czuje ten smak kawy i sernik z czekolada z urodzin.
2019 – Obżarłam się mega, zostawiłam troszkę. Ja to nie wiem to niby dieta ale te dwa ostatnie dni to ja chodzę jakaś mega napchana. Kolację jadłam już bo musiałam według diety ale wcale nie byłam jeszcze głodna. Piję oczywiście pomiędzy co jakiś czas wodę to mi tez zastępuje jedzenie doskonale.
3. Kolacja, godz. 19:00
1) 2 jajka na twardo.
2) Duża potarkowana marchewka z sokiem z cytryny.
2013 r. To było pyszne! Szkoda tylko, że tak mało… – 2019 r. Jestem okropnie przejedzona jeszcze zostało mi z obiadu… widzę ze trochę inaczej niż 5 lat temu czuje się w tym dniu diety.
Pozostała część wieczoru do przeżycia, zawsze można napić się wody! :-)
2013 r. Zauważyłam brak 3 kg na wadze od początku diety, to chyba dobrze! – 2019 r. Tak zgadza się jest dokładnie 3 kg mniej dziś to sprawdzałam. Czyli ta dieta nie zmienia się, nie kłamie!
Skocz do: pierwszego dnia Diety Kopenhaskiej w wydaniu Miny Wetp
Skocz do: 2 DZIEŃ DIETY KOPENHASKIEJ – REALNOŚĆ 2/13
Skocz do artykułu: 3 dzień diety Kopenhaskiej w wydaniu Miny Wetp
Skocz do artykułu: 4 DZIEŃ DIETY KOPENHASKIEJ – KOLORY I SMAK WSZYSTKIEGO JEST WYJĄTKOWE! 4/13
Skocz do artykułu: 5 DZIEŃ DIETY KOPENHASKIEJ – 2 KG MNIEJ :-) 5/13
Skocz do artykułu: MÓJ 6 DZIEŃ DIETY KOPENHASKIEJ – UWAGA! WAŻNE WSKAZÓWKI PRZYDATNE 2 PRZEDMIOTY! 6/13
Skocz do artykułu: 7 DZIEŃ DIETY KOPENHASKIEJ – BEZ KOLACJI – ODCZUCIA, NASTRÓJ, KG 7/13
Skocz do artykułu: 8 DZIEŃ DIETY KOPENHASKIEJ – JESTEM W SZOKU! NIE WIERZĘ!!
Skocz do artykułu: 9 DZIEŃ DIETY KOPENHASKIEJ – REALNOŚĆ – 9/13 ODWIEDZINY W RESTAURACJI FETA
Skocz do artykułu: 10 DZIEŃ DIETY KOPENHASKIEJ – DZIŚ W JADŁOSPISIE ROBAK! I COŚ O PUPIE! :-) 10/13
Skocz do wszystkich wpisów z relacji diety Kopenhaskiej