Znów się zakochałam, ale tym razem w czymś co pachnie obłędnie! Moja radość nie trwała długo, bo oczywiście gdy coś fajnego wpadnie mi w ręce, to zaraz do tego podczepiają się moje córki. Tym razem była to Ola, nieznośny buntownik, który wszystko wie najlepiej i biorąc pod uwagę jej skromność, bo jest przecież jak sama mówi najpiękniejsza i najmądrzejsza, jednego nie można jej zarzucić, w przedziwny sposób dba o włosy, aż dziwne że jeszcze je ma!
No właśnie do czego zmierzam…
Może najpierw historia włosów Oli, aby inne dziewczyny miały alternatywę, bo w zasadzie po to pisze ten artykuł, aby coś im uświadomić, nie tylko podpowiedzieć o czymś wyjątkowym dla włosów. Albo może lepiej nie, bo to straszna historia, opowiem jej tylko część, bo za nią trochę się wstydzę.
Trzymając bardzo ładne pudełko szamponu w dłoni, za długo to się nim nie nacieszyłam. Moja córka mi je wyrwała i powiedziała że już jest jej, bo mi i tak się nie przyda! Cóż, tak to jest mieszkać z dorosłymi prawie nastolatkami. Przyda, nie przyda drugi taki szampon i tak kupiłam z polecenia koleżanki i całe szczęście, bo jest genialny! Moja koleżanka z pracy Justyna już dużo wcześniej mi o nim mówiła, ale ja jak to ja, zawsze wiem swoje i ciężko jest mnie przekonać co czegoś innego. W każdym razie Justynie już z góry dziękuję, że jednak przekonała mnie i miałam przyjemność go wypróbować nie tylko na córki włosach ale i swoich.
Dobrze jednak kilka słów o historii włosów mojej córki.
Ola w rozmaite sposoby uwielbia bawić się włosami, raz przypalając je prostownicą a raz podsmażając zgrzewarką do kleju, takiego co skleja włosy. No tak, bo dla mojej córki nie ma nic trudnego, czy dziwnego, czy to bycie blondynką, czy krótko czy długowłosą, włosy długie można zawsze wydłużyć, a kolory przefarbować.
Kompletnie byłam bezsilna, gdy to robiła i nadal jestem, bo gdyby zdjęła te swoje wszystkie doczepy, miałaby włosów swoich jedynie garstkę. Tak czy inaczej Olkę należałoby rozszarpać za te cuda na głowie, aż dziwne że jeszcze jest co ratować.
Pokuszę się teraz o małą analizę tego cudotwórczego szamponu. Faktycznie mnie nie tylko zaskoczył ale i zafascynował. Zapach – obłędny!
Włosy lśnią to już plus, ale czy sklejają postrzępione końcówki, takie jak ma moja Ola? Chciałabym się bardzo przekonać, ale wydaje mi się że będzie ciężko, bo właśnie dziś Ola zmieniła swój kolor z brązu na blond, już nie chcę się denerwować. Niestety na swoich się nie przekonam, bo nie wiem jakim cudem udaje mi się mieć końcówki włosów ładne, niepostrzępione. Może Ola powie mi za jakiś czas, jak to z tym jest. Teraz jednak proszę was młode damy nie pastwcie się nad swoimi włosami, bo mogą być piękne bez farbowania i bez doczepiania innych dziwnych rzeczy.
I wiem, że poniszczone włosy zregeneruje ładnie własnie ten szampon.
Jeszcze tylko kilka przydatnych informacji dla nastolatek i nie tylko. Co roku rośnie nam na głowie 6 cm włosów, czyli jeśli ktoś chciałby mieć długie włosy np. do pasa musiałby zapuszczać je 4 lata. Około 1 cm rośnie na miesiąc. 100 sztuk wypada nam każdego dnia. Krótkich tak nie widać, ale jeśli ktoś ma długie to nic dziwnego że kłęby włosów można znaleźć na podłodze w łazience czy w pokoju. U mnie w domu to norma, jest nas trzy i każda na swój indywidualny sposób dba o włosy. :-)
Ach… a gdzie można zakupić ten szampon, aby był odpowiedniej jakości podam wkrótce. Miłej nocy a niektórym pachnącego dnia życzę. :-)
Pozdrawiam
Mina Wetp
Przeczytaj też:
REPORTAŻ O MOJEJ MAMIE I TYM, DO CZEGO JEST ZDOLNA – pisze córka Asia
Great confirmation.
I just want to say I am just all new to blogs and truly enjoyed you’re blog. Most likely I’m likely to bookmark your site . You definitely come with very good posts. Kudos for sharing with us your webpage.