Czy Internet to śmietnisko i czy za dobre wiadomości powinno się płacić?
Bardzo krytyczne słowa wypowiedziane przez Pana Grzegorza Hajdarowicza, właściciela „Przekroju” oraz od niedawna (pisane dn. 8 lipca 2011 r.), dość znaczącego udziałowca spółki Presspublica, m.in. wydawcy gazety „Rzeczpospolitej”, na temat blogowania itp. przez różne dowolne osoby w Internecie, nie pozwoliły mi spokojnie pozostawić tego tematu, więc postanowiłam dziś coś o tym napisać.
Pan Hajdarowicz niesamowity przedsiębiorca, także i reżyser, ma oczywiście u mnie wielkie uznanie za to, chociażby w jaki sposób potrafi pokierować swoimi działaniami, aby innym zrobić dobrze, ale chciałam podkreślić, że nie tylko pisanie za pieniądze ma swoją jakość i wartość. Muszę stwierdzić, że trochę mnie ukuło jego stwierdzenie: „że trudno rozdawać dobrą treść za darmo”. Może i trudno, ale daje ona, jakże nieograniczone możliwości dla ludzi, którzy są do tego stworzeni a nie mają wyrobionej w sobie tej wizji interesu. Bo akurat te śmietnisko, o którym wspomniał Pan Hajdarowicz niesie za sobą ogromną masę zalet, chociażby właśnie przez tą nieograniczoną masę tekstów, darmowych informacji.
Czy darmowe oznacza złe?
Wolność słowa i swoboda w wypowiedzi oraz możliwość, jaką stwarza nam Internet ma swoje plusy i minusy.
Oczywiście tak, jak każde przedsięwzięcie, każdy proces niesie za sobą pewne nieoczekiwane zdarzenia, tak samo my czytając treści zamieszczane w Internecie czasami stukamy się po głowie i dziwimy, dlaczego i po co, ktoś wypisuje jakieś tam w nim swoje głupoty? Postęp naukowy czy to w medycynie, technice i wielu, wielu jeszcze innych dziedzinach, zmobilizował ludzi do aktywności również internetowej.
Czy pisanie publicznie w Internecie jest czymś złym? Nie!
Pod warunkiem, że robimy to w grzeczny sposób.
Określając choćby swoją potrzebę, czy to przez pokazywanie swoich prac, czy to przez pisanie różnego rodzaju tekstów, treści na blogach, daje ogromne możliwości dla nas samych. W dużej mierze dzięki temu łatwo i szybko wynajdujemy osoby, które mogą być przydatne, właśnie do realizacji różnych celów. Pisanie w Internecie to fajna sprawa i możliwość rozwijania się w wielu dziedzinach. Nie tylko zmusza ludzi do myślenia, ale także wywołuje różne emocje, a tym samym tworzy chęć udzielania się w wielu dyskusjach, przedsięwzięciach proponowanych przez wielu ludzi.
Kto jeszcze nie próbował swoich sił w tej olbrzymiej pojemności wartościowych i mniej wartościowych informacji, powinien spróbować i przekonać się, że to nie jest, aż takie łatwe zadanie, jakby się dla niektórych wydawało. I tak jak Pan Hajdarowicz powiedział: „ … robi się z Internetu jedno wielkie śmietnisko”, tak ja uważam, że to śmietnisko niejednokrotnie jest jedną z najbardziej ciekawszych form spędzania wolnego czasu, nie tylko dla ludzi bezmyślnych, samotnych, ale także tych, którzy za pomocą niego potrafią się pięknie i wartościowo rozwinąć.
Owszem znajdzie się też w Internecie wiele pustej treści, ale jest też sporo takiej, która przyciąga uwagę, uczy, bawi, znudzonym zajmuje czas, bez znaczenia czy ktoś ma pieniądze czy nie, jest ta rozrywka dostępna dla każdego i lepiej jest mieć taki wybór niż go w ogóle nie mieć, tak uważam ja.
Kiedyś dowiadywaliśmy się tylko z tego, co nam oferowały tamtejsze możliwości i niejednokrotnie były to jakieś zawężone informacje, nie raz ukierunkowane odpowiednio przez wydawców. Czytaliśmy to, bo nie mieliśmy wyboru, teraz go mamy i z niego korzystamy. A czy jest to informacja wyjęta ze śmietnika czy nie, nie jest dla nas ważne, my sami wybieramy treści, sami dokonujemy wyboru, wybieramy swoich ulubionych autorów, bez znaczenia czy to są znane bądź nie znane nazwiska.
Sami potrafimy określić, jaką treść czytamy, jaką chcemy czytać!
Czy ciekawość i wylewanie swoich myśli w postaci słów, wyrazów tu w Internecie jest wadą?
Niejednokrotnie nie jeden psycholog powiedział by, że jest to forma terapii, która niesamowicie potrafi uzdrowić, choćby duszę.
Czy nie zauważyliście, że wylewając coś z siebie, lepiej jest to zrobić pisząc, niż mówiąc?
Analizując każde słowo w swoich myślach, mobilizujemy siebie do zastanowienia się, zastanawiania nad ich treścią, czasem nawet nad ich konsekwencją.
Czyż to nas nie wzbogaca? Nie uczy? Nie pomaga nam?
Teraz ludzie mają możliwość, chcą i nawet jeśli piszą głupoty, to mimo wszystko też w jakiś sposób to rozwija ich samych.
Bo nawet napisanie kilku sensownych zdań dla nie jednej osoby nie jest łatwe, wielu z nas ma z tym problem, ale trzeba powiedzieć wprost: Daje to możliwość niektórym ludziom rozwoju, zaistnienia i czasem przekazania innych swoich cennych uwag i spostrzeżeń.
Głupoty, głupotami ale i tak jest to przydatne, bo chociażby poprzez takie pisanie wielu ludzi, mamy wybór…., mamy darmową, cenną informację w wielu sprawach, wielu dziedzinach, wielu praktycznych zastosowaniach czegoś, chociażby nawet takich jak bez marnowania swojego cennego czasu szybko rozszyfrować różne funkcje w swoim nowym sprzęcie fotograficznym.
Internet daje możliwość zasięgnięcia, obiektywnej opinii a co najważniejsze darmowej informacji.
Takie rady kogoś zwykłego są dużo cenniejsze, niż wyspecjalizowanych fachowców.
Więc nie zupełnie możemy tak krytykować te olbrzymie śmietnisko przestrzenne, bo ma ono dużo więcej zalet niż wad.
A restrykcje nałożone przez różne portale internetowe też w jakiś sposób hamują mocno zapędzonych ludzi, przed napisaniem bądź wklejaniem bezmyślnych tekstów i plików.
Pewnych rzeczy się nie uniknie, ale lepiej mieć nawet taki wybór!
W tym śmietnisku również możemy poznać nie tylko głupich i bezmyślnych ludzi, ale także kogoś, kto jest w stanie przekazać nam zupełnie przypadkowo wiele cennych wartości, pomóc naprowadzić na konkretny wyznaczony swój cel.
Duże korporacje niejednokrotnie opierają się na informacji, którą można wyczytać z Internetu. Pomaga to w dużej mierze w doborze odpowiednich ludzi na różne stanowiska, między innymi dzięki czytaniu o tym, co i jak pisze dana osoba chociażby na swoim blogu, bo tego kim naprawdę jesteśmy nie da się zataić, ukryć, to jest wyczuwalne i bardzo pomocne w określeniu tego, co sobą reprezentuje dana osoba, dany człowiek. Tak więc, każda informacja puszczona w Internecie, bądź co bądź powinna być mocno analizowana i korygowana przez autora zanim ją gdzieś puści w obieg.
Myślę, że taka wiedza skupiona na takich informacjach, mimo wszystko powoduje w nas zastanowienie i uczy szacunku do samych siebie. Na razie może nie jest to, aż tak wyczuwalne, ale z biegiem czasu wyrobi to pewien smak w tych, którzy mają odwagę w tą przestrzeń wrzucać wszystko co się da.
Reasumując:
Internet jest śmietniskiem, ale tak jak na każdym śmietnisku można znaleźć wiele cennych rzeczy tak i w Internecie również, więc warto!
Nie bójmy się tego robić, bo to rozwija i z czasem potrafi nawet ułożyć danego człowieka!
Nie tylko płatne informacje są dobre, wiele cennych informacji leży przed naszymi oczami, wystarczy tylko je zauważyć!
Media tworzone dla zysku, niemal z regóły są skorumpowane.
Każda interpretacja, oceny czegoś lub kogoś bez poznania dobrze nie jest obiektywna. Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem o skorumpowaniu, bo jak wszędzie są ludzie dobrzy i źli, szlachetni i nie, fer i nie koniecznie fer. Polecam szczegółową analizę, obserwację i poznanie nie po jednej części, jeśli targają nami wątpliwości. Świat medialny jest trudny ale i piękny zależy kogo mamy przed sobą i kim ta osoba naprawdę jest a ocena zła może skrzywdzić jeśli jest uznana za ocenianie na podstawie innych. Pozdrawiam
W internecie jest śmietnik, racja, większość tekstów to reklamy mniej lub bardziej perfidne, zwykłe śmieci i filmiki z kotami. Wartościowe treści stanowią ułamek i trzeba umieć je odnaleźć. Szkoda, że w szkołach nie uczy się praktycznego wyszukiwania informacji w sieci i nie zwraca się uwagi na wszechobecną manipulację i reklamy.